look Londyn to nasze ulubione miejsce, jeśli chodzi o miejski, gwarny ale nowoczesny klimat. Ogromne, multikulturowe, kolorowe, muzykalne, pełne świateł, cieni, pięknej architektury, pysznego jedzenia. Miasto, które za każdym razem zaskakuje nas czymś nowym, które przemierzamy po kilkanaście, czasem kilkadziesiąt kilometrów dziennie, odkrywając nieznane zakamarki i wracając w ulubione lokalizacje. Kiedyś obiecaliśmy sobie, że będziemy pojawiać się tutaj przynajmniej raz w roku i od kilku lat regularnie nam się udaje. Zawsze staramy się wpaść na ulubione Camden Town, powłóczyć wśród food trucków i małych stoisk z oryginalną biżuterią, popróbować nowych smaków i wypić świeży wyciskany sok pomarańczowy. Ostatnim razem, naszym nowym odkryciem było Shoreditch, które zwiedziliśmy z Łukaszem i Magdą, śladem murali Banksy'ego - a tu ich sesja w Londynie
Tym razem, do Londynu pojechaliśmy z Adą i Tomkiem, których ślub mieliśmy fotografować za kilka miesięcy. Szybka przedślubna podróż na sesję narzeczeńską była spontaniczną decyzją, a takie lubimy najbardziej. Sesję w Londynie zaczęliśmy na stacji King's Cross znanej fanom Harrego Pottera, gdyż to tutaj mieści się Peron 9 i 3/4, dostępny tylko dla czarodziejów. Po wypiciu pysznej kawy w naszym ulubionym Joe the Juice, ruszyliśmy dalej na South Bank. Chcieliśmy tym razem skupić się na pięknej monumentalnej architekturze budynków National Gallery i Tate Modern. Poodkrywać ich ciekawe zakątki, a dla kontrastu pospacerować wśród kwitnących drzew na patio między szkłem i betonem by potem zrobić sobie przerwę na burgery w zatłoczonym jak zawsze Borough Market i skończyć na piwie w pubie w dzielnicy Soho. A dokładnie to skończyć na zakupach na Picadilly Circus, gdzie zeszło nam najdłużej. Tak to już bywa z tymi spontanicznymi wypadami. Tak to już bywa w Londynie. Sesja czy zakupy? Jedno i drugie! Ado i Tomku, dziękujemy za zaufanie i uśmiech, za ciekawe rozmowy i cierpliwość podczas kilometrowych odcinków naszej fotograficznej trasy. W końcu jednak dotarliśmy na to obiecane piwo :)
I właśnie tak to powinno wyglądać. Zwykły spacer wśród niezwykłych miejsc. Taki jest Londyn i tak wygląda sesja w Londynie. Wejdźmy wszędzie, poszukajmy czegoś nowego i zróbmy tam kilka zdjęć. Mimo, że w Londynie bywamy dość często za każdym razem odkrywamy coś nowego. Ba, dwa razy zaskoczyliśmy atrakcjami mieszkające tam od urodzenia osoby. Londym ma swój niepowtarzalny klimat o każdej porze, w każdym miejscu. Jedna usypia inna budzi się do życia.
Już nie możemy się doczekać kolejnej wizyty. Lista wartych odwiedzenia miejsc ciągle nam się powiększa.
Sesja za granicą • Fotograf Londyn • ślub w Londynie • sesja w Londynie •
podoba się? daj nam o tym znać :)