look Jeśli Pałac Goetz to oczywistym jest, że ślub będzie dopracowany i zaplanowany w każdym najmniejszym detalu. Tym bardziej jest to oczywiste kiedy za plan odpowiada Ceremony Concept!
Po przekroczeniu progu komnaty przygotowań Panny Młodej okazało się zarazem, że…jest luz i zupełny brak spiny. To doskonale wróżyło produkcji. Film ślubny zyskuje gdy jest pełen naturalnych scen i czystych emocji.
Mały tłum. Stale przewijające się przez komnatę osoby z rodziny, rozmowy, humor i lejący się z kranu dżonyłolkier oraz Prosecco. Czy to nie brzmi jak przygotowania idealne? Takie też były. O to włąśnie w nich chodzi. O luz, odreagowanie stresu, uśmiech i chwile doświadczone w przyjemny sposób.
W między czasie Magda i Natalia z Ceremony Concept dbały o wszelkie detale na pałacowej sali. Dekoracje z kwiatów, zastawę, odległość łyżki od widelca, widelca od noża oraz - oczywiście - noża od talerza. Też bez spiny. Wszystko zagrało jak trzeba. Nawet pogoda. Choć miejscami dało się zauważyć zwilżony deszczem trotuar. Jednak jako, że cała uroczystość odbywała się w jednym miejscu mogliśmy się zupełnie nie przejmować deszczem.
Dzień ślubu był jednak dla nas łaskawy. Światło wdzierało się przez okna i witraże podkreślając złotymi promieniami niepowtarzalny klimat wnętrza kaplicy. Deszcz? Od teraz już nie ma dla niego miejsca. Możemy zatem zaplanować wyjście z kaplicy i przejście przez ogród - super!
A sama ceremonia? Ksiądz opowiadający historie i żarty z życia młodych. Było po prostu…idealnie! Podniośle i wzruszająco, a zarazem z wyczuwalnym luzem. Niepowtarzalnie.
Gdy weszliśmy na salę każdy mógł zrozumieć jak ważne jest…światło. Pięknie zaaranżowane oświetlenie nie tylko parkietu, ale także schodów i całego wnętrza stworzyło niemalże plan filmowy. A skoro tak - poczekajmy na pierwszy taniec.
Wiesz kim jest Alan Menken? To kompozytor muzyki filmowej m.in. do Pięknej i Bestii. Właśnie w tym akompaniamencie nasi Nowożeńcy spłynęli po schodach by zatańczyć przed goścmi swój pierwszy taniec. Nie mogło być inaczej - na tak przygotowanym i dopieszczonym ślubie każdy element łączy pozostałe. Tak też było z tańcem i późniejszą zabawą. Czuć, że ludzie przyjechali się bawić i świętować z Młodymi.
Pełny parkiet. Pełny ogień. Do samego końca.
Tak właśnie powinno wyglądać wesele w Pałacu Goetz.
Taki film ślubny montuje się sam. No, prawie.
W naszej pracy musimy obserwować. Wszystko. Wszystkich.
I jeszcze więcej.
Między innymi obserwujemy światło. Gdy dzieje się coś ciekawego - wychodzimy. Najczęściej z Parą Młodą na szybki plener w dniu ślubu.
Pałac Goetz poza wnętrzami posiada olbrzymi i piękny ogród. Wykorzystaliśmy więc ostatnie 15 minut przed zachodem by złapać promienie przedzierające się przez korony drzew i zamknąć nasze pomysły na film slubny w granicach szkicowanych światłocieniem.
Goście dostają dobre drinki. A my tymczasem uciekamy na sesję Pary Młodej.
A jaki efekt tej kilkunastogodzinnej przygody w Pałacu Goetz?
Obejrzyj nasz film ślubny i oceń :)
pałac goetz • film ślubny • cinestory • ślub marzeń •
podoba się? daj nam o tym znać :)