Sara i Jarek, cudowna taiwańsko-polska para, mieszkająca w Nowej Zelandii postanowiła zebrać swoich najbliższych z różnych części świata i zorganizować industrialne wesele w sercu Warszawy. Sara i Jarek poznali się w nowej Zelandii, gdzie oboje pracowali nad ciekawym projektem aplikacji dla osób niewidomych i tę własnie historię ich miłości, pierwszych spotkań i poznawania się opowiedzieli swoim gościom w czasie wzruszającego ślubu humanistycznego. Uwielbiamy te ceremonie, które zdecydowanie sprawiają, że ślub nabiera indywidualnego charakteru i wszyscy goście czują się ze sobą bliżej, cieplej i czulej. Kiedy możecie te najbliższe osoby ze sobą zapoznać opowiadając im zabawne, ciekawe i ważne dla Was momenty ze wspólnego życia. Zdecydowanie są to piękne śluby i polecamy zawrzeć takie osobiste elementy, nawet przy oficjalnym ślubie cywilnym.
Jako, że Sara i Jarek na stałe mieszkają poza Polską, w organizacji ich ślubu pomagała Kasia z agencji Your Perfect Wedding. To nasza ulubiona wedding plannerka, wiele razy już współpracowaliśmy i wiemy, że śluby, które ona organizuje zawsze są niepowtarzalne. I tak było też tym razem. Wybór nietypowej lokalizacji na ślub, do której sami nie do końca byliśmy przekonani na początku, okazał się strzałem w jedenastkę! Jej surowy, miejski charakter, idealnie dopełniły dekoracje florystek z Rozkwit. Nie mogliśmy się napatrzeć na te nietypowe połączenia kolorów, odważne, ciekawe, z pazurem. Ideą było połączanie stylu nowoczesnego z tropikalnymi akcentami i azjatyckimi motywami. Wydawałoby się, że to dość mocny eklektyzm, ale całość wyszła naprawdę oszałamiająco, wszystko znakomicie się dopełniało i grało ze sobą.
Kultura Wysoka zlokalizowana na warszawskiej Pradze, w industrialnym budynku z surowymi cegłami i starymi pofabrycznymi oknami była świetnym miejscem na wesele wpisującym się w styl wybrany przez parę. Wrażenie robił ten wysoki, drewniany dach z podwieszonymi światełkami i dekoracjami. Od razu od wejścia na salę czuć było unikalny klimat. Sara i Jarek mieli dość dużo gości, więc gdy tylko odbył się obiad i wysłuchaliśmy zabawnych przemówień, wszyscy nie mogli doczekać się aby ruszyć na parkiet. Impreza trwała non stop do białego rana, a atmosfera była tak serdeczna, że aż nie chciało się nam wychodzić.
podoba się? daj nam o tym znać :)