Nasze pierwsze skojarzenie z Majorką? Totalnie turystyczna wyspa, z niezliczoną ilością dyskotek, klubów, głośną muzyką, plażami pełnymi ludzi. Rzeczywistość okazała się zaskakująco inna. Kiedy jedzie się tam poza sezonem, w kwietniu - miejsce jest naprawdę cudowne i wcale nie tak komercyjne jak uważaliśmy. Piękno wyspy urzeka w wielu formach. Zachwycają wysokie góry, kryształowa woda wzdłuż wybrzeża, plaże z białym delikatnym piaskiem, soczysta zieleń roślinności, urocze wioski, bogata historia i międzynarodowa stolica.
Przejechaliśmy w sumie całą wyspę wzdłuż i wszerz. Zatrzymywaliśmy się we wszystkich miasteczkach, które miały naprawdę dobre jedzenie i darmowe nieziemskie widoki. Mogliśmy pogawędzić z lokalnymi mieszkańcami i poczuć prawdziwą hiszpańską atmosferę. I to wszystko w przyjemnie grzejącym słońcu.
Wszędzie. Valdemossa, Port de Soller, Llucmajor, Manacor, Sineu, Magaluf - te miasta zauroczyły nas malowniczymi drogami, zabytkowymi budynkami i po prostu, dobrą kuchnią. Niewątpliwą atrakcją są też ciekawe formy skalne, jak Es Pontas niedaleko Cala de Santanyi. To przepiękny łuk zawieszony nad morzem, który zapiera dech w piersiach, a przy tym jest prawie całkowicie zapomniany przez turystów. Kto zna Deep Water Solo ten jednak musi odwiedzić to miejsce.
Jedną z naszych podróżniczych tradycji jest szukanie lokalnych bazarów i targów. Gdzie tylko jesteśmy musimy poszukać świeżych i tradycyjnych produktów. Tylko tutaj, można na przykład dostać ensaimadas. To zawijane lekkie bułeczki z ciasta drożdżowego, czasem nadziewane czekoladą lub kremem. My pokochaliśmy wersję z morelami. Ohhh, zapamietamy ten smak na zawsze. Po prostu Majorka w drożdżówce. Niestety próby robienia ensaimadas poza Majorką nigdy nie kończą się sukcesem, podobno ciasto rosnące na majorkańskim powietrzu smakuje najlepiej i nie da się tego powtórzyć w innych miejscach. Nie pozostaje zatem nic innego jak kupić bilety i lecieć. Ensaimadas, kawa, sesja na Majorce i można wracać.
sesja na majorce • majorka • sesja ślubna • fotograf majorka • fotograf ma yorka •
Z nasza parą spotkaliśmy się w zasadzie przypadkiem. Jednego dnia wrzucona informacja o wyjeździe. Drugiego - wiadomość, że będziemy tam w tym samym czasie. Plener ślubny na Majorce? Jasne, że tak! Pakujcie ciuchy i widzimy się na Cap de Formentor o wschodzie słońca. A w zasadzie to trochę przed. Mówiąc krótko - w środku nocy! To jedno z najbardziej zapierających dech w piersiach widoków, jakie obserwowaliśmy. Pojechaliśmy tam prosto z Palma de Mallorca także wyjechaliśmy bardzo wcześnie lub bardzo późno. To już kwestia perspektywy. Ostatnia część trasy jest tak kręta i wąska, że może zakręcić się w głowie, ale kiedy w końcu dociera się na miejsce widoki obezwładniają. Na przylądku Formentor, tuż obok zabytkowej latarni morskiej, robiliśmy sesję ślubną naszej pary i było po prostu magicznie. Gdy słońce na dobre rozgościło się na nieboskłonie pojechaliśmy złapać oddech w Alcudii by potem skończyć dzień na obłędnej plaży Sa Calobra gdzie na zachód słońca przyjeżdżają całe wycieczki. A droga tam jest również ciekawa. Górskie wąskie serpentyny z bardzo ciasnymi zakrętami. Taki dzień, który można nazwać serpentyny majorki.
Tak, zdecydowanie możemy polecić ten kierunek. Nie jest drogo, a bardzo ciekawie. Sesja ślubna na Majorce to spektrum możliwości i ciekawych pomysłów. Doskonała pogoda. Piękne plaże. Hiszpańskie miasta i miasteczka. Może być typowo miejsko i ulicznie - lubimy sesje w klimacie streetowym. Mogą być ciche i puste miasteczka. Wizyta na targu? Oczywiście. A widoki? Widoki są wszędzie. Majorka to nie jest duża wyspa, ale za to z ogromnymi możliwościami. To kiedy jedziemy?
Marcin ZiębaPiękna sesja, niesamowity klimat
Wedding Photography SingaporeBeautiful colours, in love with your wedding work!
Marcin Urbanowicz FotografiaŚwietne zdjęcia i okolica też malownicza, wprost idealnie. Dobra robota!
podoba się? daj nam o tym znać :)