Marcelina jest trochę Czarodziejką. Dla znajomych Złodziejką. W sumie jedno i drugie, bo w małej miejscowości pod Bydgoszczą, stworzyła czarodziejskie miejsce Złodziejewo. Zjeżdżają się tam pasjonaci fotografii, chcący doskonalić swoje kreatywne umiejętności. Zabytkowy pałac, folwark i ogromny park są idealnym miejscem nie tylko na warsztaty, plenery czy odpoczynek, ale też na zorganizowanie przyjęcia i ślubu w plenerze, czym Marcelina w przyszłości chciałaby się również zająć. Mury pokryte bluszczem, klasyczna architektura, wielkie okna i piękne, fotogeniczne światło w pałacowych wnętrzach, a tuż obok folwark, śpiew ptaków, cisza, spokój i wiejski klimat.
To właśnie tu, w swoim domu, miejscu, które wspólnie z Robertem tworzą i doglądają, postanowili urządzić swój ślub i wesele. Nieczęsto się nam zdarza ślub we własnym domu, ale niewątpliwie jest to mega zaleta i dodaje osobistego charakteru do każdego ujęcia zarówno fotograficznego jak i filmowego. Całość nabiera duszy bohaterów, gdyż każde miejsce na filmie to ich własna przestrzeń. Kiedy mogą przygotowywać się w swojej sypialni, pić wspólnie pół godziny przed ślubem kawę w kuchni i nigdzie się nie spieszyć. Bo do ślubu wystarczy zejść po schodach. A kiedy jeszcze na tych schodach widzą się po raz pierwszy w strojach ślubnych i mają chwilę dla siebie, to najwspanialej. W otoczeniu najbliższych, w swoich ulubionych miejscach powstaje materiał filmowy nasycony indywidualnym charakterem i z wieloma jeszcze bardziej osobistymi momentami.
Żeby zorganizować ślub w swoim ogrodzie, naprawdę nie potrzeba wiele. Kilka krzeseł, nawet nie muszą być dla wszystkich gości, a czasem nawet i tego nie potrzeba, bo uczestniczyliśmy też w ślubach na stojąco, gdzie atmosfera była cudownie unikalna. Wychodzi więc na to, że wystarcza do ślubu w plenerze tylko miłość.
I ich dwoje. Tylko tyle i aż tyle.
A teraz pozostaje nam zaprosić do obejrzenia magicznych scen splecionych w film ślubny Marceliny i Roberta.
Ślub w plenerze Film ślubny Film z wesela
podoba się? daj nam o tym znać :)